Podczas trwającej 23 minuty wizji Bóg pozwolił mu doświadczyć rzeczywistości piekła. To całkowicie zmieniło życie i przekonania Billa. Przez długi czas nosił w sobie to wszystko, bał się o tym mówić. Ale ostatecznie podzielił się swym świadectwem z innymi. Dzięki tej książce każdy może niemal naocznie zobaczyć i Czy człowiek XXI - go wieku jest jeszcze w stanie wierzyć w piekło? Czy w chrześcijaństwie, które szeroko rozwija się jako nauka o Bożej miłości, jest w ogóle miejsce na coś takiego? – Świat duchowy istnieje, czy chcę, czy nie. piekło istnieje i jest przerażające – podkreślał. według niego, „młodzi ludzie wchodzą w terytorium, do którego nie powinni nigdy wchodzić”. – za każdym „zdrowaś maryjo” upokarzam szatana i widziałem na własne oczy, co szatan wtedy mówił – zaznaczył duchowny. There are currently no snippets from #Audiobook: 05_Niebo Istnieje - Ale Pieklo Takze. Snippets are an easy way to highlight your favorite soundbite from any piece of. audio and share with friends, or make a trailer for ‎The Metaphor. Piekło nie istnieje, istnieje unicestwianie grzesznych dusz” – miał powiedzieć papież Jezuita na tronie piotrowym, Jorge Maria Bergoglio zwany papieżem Franciszkiem, już od pięciu lat sieje spustoszenie w Kościele katolickim i prowadzi go ku ewidentnej schizmie, której jak sam mówi nie wyklucza. inspirasi tata letak foto polaroid di dinding. RozaliaKróluj Nam Chryste - Intronizacja WilnoKróluj Nam Chryste 2 - Intronizacja WilnoNadejście Królestwa BożegoCzasy OstateczneZapada ZmrokHallelujahNick Vujicic - świadectoIntronizacja Chrystusa KrólaMsza Święta Ratunkiem dla Całego ŚwiataRatujmy EuropęCałun TuryńskiTraktat Lizboński - analizaCywilizacja AborcjiEgzorcyzm23 Minuty w PiekleBrukselaCud Terapii Gersona 1/9 Home Książki Biografia, autobiografia, pamiętnik Byłem w piekle. Nie polecam. Opowieść o nawróceniu z Ryśkiem Riedlem w tle Świat młodzieżowego buntu, muzyki, narkotyków, New Age i drogi w przepaść, a w końcu wielkiego nawrócenia. W pierwszej części książki – pasjonująca historia przyjaźni z wokalistą zespołu Dżem. Fragmenty „Ta opowieść nadaje się na serial. A i tak trzeba byłoby podzielić go na sezony. Nieprawdopodobna jest droga, którą przeszedł Maciek. Pełna zawirowań, pęknięć, lokalnych trzęsień ziemi, rozczarowań, stąpania po terytorium wroga. Sprawdzania nowych przestrzeni, białych plam na duchowej mapie. Stąpał po grząskim gruncie. Bóg znalazł go na złowrogim terytorium”. ze wstępu Marcina Jakimowicza Któregoś dnia Rysiek usłyszał, jak Pudel czy ktoś inny proponuje mi działkę. Zareagował bardzo nerwowo. – Popierdoliło cię! Sam wpieprzony jesteś w to gówno i jeszcze chcesz, żeby ktoś w to wdepnął? – krzyczał. Od tego czasu nikt już w jego domu nie zaproponował mi ćpania. Gdy siedziałem sam na środku pokoju, medytowałem, poczułem przypływ czegoś zimnego, czegoś, co wzbudziło mój strach. Po chwili stała się rzecz jeszcze dziwniejsza. Ktoś lub coś poruszało na szyi moimi koralami. A nikogo nie było. Nagle zaczęły burzyć mi się myśli. Wpadłem w jakiś obłęd, który popychał mnie do tego, żeby spróbować się zabić (...).Drzwi, nieotwierane od wewnątrz, otworzyły się za naciśnięciem klamki. Ktoś je otworzył. Od środka. I nie byłem to ja. A ze mną w domu nie było przecież nikogo… Ja leżałem już bardzo osłabiony w wannie i pamiętam, że gdy M. z kolegą weszli do łazienki, zareagowałem przedziwnie. Zacząłem krzyczeć nie swoim głosem, przypominającym głos deathmetalowego wokalisty. M. też była przerażona, wiedziała, że ten głos nie należy do mnie. Moja reakcja była bardzo dziwna, bo w ciągu kilku sekund wskoczyłem w spodnie i bluzę i wybiegłem z domu. Przez długi czas byłem atakowany w nocy. Ktoś mnie dusił. Było to okropne uczucie. Traciłem oddech, dusiłem się, nie miałem czym oddychać. Na ratunek przychodziła wtedy modlitwa. Miałem też swoje przejście przez Morze Czerwone. U mnie była to wanna, wypełniona gorącą, zabarwioną przez krew na czerwono wodą, wypływającą z rozciętych żył. Ale On wyprowadził mnie i z tego doświadczenia. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,3 / 10 22 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Oni widzieli Piekło O istnieniu Piekła mówi nie tylko Pismo Święte. Prawdę tą potwierdzają dusze czyśćcowe, które przychodzą prosić o pomoc, a także wielu wizjonerów, którym została udzielona szczególna łaska widzenia tej innej, zakrytej przed ludzkim wzrokiem rzeczywistości. Oto zapiski tych, którzy ujrzeli Piekło: Piekło w wizji św. Siostry Faustyny "Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: - pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; - drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; - trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; - czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; - piątą męką - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; - szóstą męką jest ustawiczne towarzystwo szatana; - siódmą męką jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jako tam jest. Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich." Źródło: Dzienniczek Siostry Faustyny, 741 Piekło według wizjonerów z Fatimy "Najświętsza Dziewica rozłożyła ręce, a z nich wytrysnęły strumienie światła, które przeniknęły ziemię. Ujrzeliśmy morze ognia znajdujące się jakby pod ziemią. W tym morzu pogrążeni byli szatani i dusze w postaci ludzkiej, które bądź wznosiły się w powietrzu jak płomienie z wydobywającymi się z nich kłębami dymu, bądź podobne do iskier olbrzymiego pożaru opadały na wszystkie strony w postaci deszczu, wśród przeraźliwych krzyków i wycia z powodu okropnego bólu i rozpaczy, wywołując potworny strach i przerażenie. Szatani odróżniali się od ludzi odrażającą postacią potwornych i nieznanych zwierząt, czarnych i przeźroczystych. Widzenie to trwało tylko chwilę i wywoływało grozę. Byliśmy pełni wdzięczności dla naszej Niebieskiej Matki za wcześniejsze zapewnienie, że zabierze nas ze sobą do Nieba. Gdyby nie to, chyba umarlibyśmy z wstrząsajęcego przeżycia." Źródło: Jongen H. "Tajemnica Fatimy" Wydawnictwo Michalineum 1997, Piekło w wizji Vicki - wizjonerki z Medjugorie "Po wizycie w czyśćcu (...) Gospa pokazała nam piekło. To potworne miejsce. Pośrodku płonie wielki ogień, jaki znamy na ziemi. Widzieliśmy zupełnie zwyczajnych ludzi, takich, jakich się widuje na ulicy, którzy dobrowolnie rzucali się w ten ogień. Nikt ich nie popychał. Zanurzali się w ten ogień na różnej głębokości. Kiedy z niego wychodzili, byli podobni do dzikich zwierząt, wykrzykując swoją nienawiść, swój bunt i bluźniąc… Trudno nam było uwierzyć, że to wciąż jeszcze istoty ludzkie, tak bardzo byli zniekształceni, odczłowieczeni… Wobec tego widoku ogarnęło nas przerażenie i nie rozumieliśmy, jak coś tak potwornego mogło przytrafić się tym ludziom. Na szczęście obecność Gospy dodawała nam odwagi. Widzieliśmy młodą, piękną dziewczynę, która rzuciła się w ogień. Potem była podobna do potwora. Gospa tłumaczyła nam to wszystko: - Ci ludzie idą do piekła z własnej woli. To ich wybór, ich decyzja. Nie bójcie się! Bóg każdemu dał wolność. Na ziemi każdy może zdecydować się na Boga lub przeciwko Bogu. Niektóre osoby na ziemi zawsze są przeciwko Jego woli, w pełni świadomie. Te osoby zaczynają przeżywać piekło we własnych sercach. A kiedy przychodzi śmierć, a one nie zmieniają decyzji, wówczas to samo piekło trwa dalej. - Gospa, zapytaliśmy, czy ci ludzie będą mogli któregoś dnia opuścić piekło? - Piekło się nie skończy, a ci, którzy idą do piekła nic już nie chcą od Boga otrzymać, dobrowolnie wybrali życie z dala od Boga, na zawsze! Bóg nie może zmusić żadnego człowieka, by ten Go kochał. - A jak Bóg, skoro ma tak dobre Serce, zgadza się, by Jego dzieci szły na wieczne zatracenie? Dlaczego nie zagrodzi wejścia do piekła, albo dlaczego nie weźmie w ramiona tych wszystkich, którzy zamierzają rzucić się w ogień i nie przekona ich, by wybrały Jego raczej, niż szatana? Zrozumieliby swoją pomyłkę! - Ależ Bóg robi wszystko, żeby ich uratować! Wszystko! Jezus umarł za każdego z nas i Jego miłość jest wielka dla wszystkich. Zachęca nas, żebyśmy się coraz bardziej zbliżali do Jego Serca, ale co ma zrobić wobec kogoś, kto nie chce Jego miłości? Nic nie może zrobić! Miłość nie stosuje przymusu! (…) Na zakończenie Gospa powierza im misję: - Pokazałam wam to wszystko, żebyście wiedzieli, że to istnieje i żebyście o tym powiedzieli innym ludziom." Źródło: Siostra Emmanuel "Medjugorie lata 90," Promic 2009, Opublikowano: 2014-10-27 15:05:19+01:00 · aktualizacja: 2014-10-27 20:41:36+01:00 Dział: Lifestyle Lifestyle opublikowano: 2014-10-27 15:05:19+01:00 aktualizacja: 2014-10-27 20:41:36+01:00 Ze względu na postępującą promocję okultyzmu i magii w środkach przekazu, niestety również w środowiskach szkolnych i kulturze, warto zastanowić się „dlaczego nie?” w odniesieniu do popularnego Halloween. Często jest tak, że pomimo bycia chrześcijanami nie reagujemy szybko i stanowczo na niebezpieczeństwo. Z politowaniem i wyższością słuchamy tego, co Kościół lub różne „oszołomy” chcą nam powiedzieć o zagrożeniach duchowych. Bo przecież co złego jest w tym, że dzieci jeden dzień w roku bawią się w taki sposób i przebierają się w kostiumy czarownic, wampirów, duchów, kościotrupów? Bez przesady, nie można demonizować. To niewinna zabawa. Czy aby na pewno? Obchodzony 31 października Halloween (wg niektórych „Noc Duchów”) to święto pogańskie, sprzeczne z duchem chrześcijaństwa. Jest pewną formą odradzania neopogaństwa. Tradycja Halloween została przejęta z kultów magicznych i satanistycznych. Przez twórcę współczesnego satanizmu Antona Lavey ten dzień został obwołany „największym świętem lucyferycznym”. Już sam ten fakt nam chrześcijanom powinien wystarczyć, by szerokim łukiem omijać wszelkie halloweenowe zabawy. Według słów Św. Pawła: Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła. Chrześcijanie, niestety, coraz częściej obchodzą to „święto”, które ani nie jest świętem, ani też nie da się pogodzić z wiarą w Chrystusa. W naszym kraju Halloween jest nowym zwyczajem, jeszcze niezakorzenionym. Ale maszyna promocji już ruszyła. W średniowieczu nadano mu nazwę All Hallows Eve - co znaczy - Wigilia Wszystkich Świętych. W skrócie Halloween. Polegało ono na kontaktowaniu się z zaświatami po to, by odkryć przyszłość, nabrać mocy, zaspokoić potrzeby zmarłych. Zwyczaje te można porównać z obchodzonymi w naszej części Europy dziadami, tak dobrze zobrazowanymi przez Adama Mickiewicza w II części jego najważniejszego dramatu. Dziady jednak Kościół katolicki skutecznie wyrugował kilka wieków temu. W miejsce obrządków mających za cel kontakt z duchami, udało się wprowadzić kult zmarłych, polegający na czczeniu ich pamięci i modlitwie za nich. W 834 roku papież Grzegorz IV wprowadził uroczystość Wszystkich Świętych, którą wraz z Dniem Zadusznych obchodzimy od XII wieku w dniach 1 i 2 listopada. Dziękujemy Bogu za dar świętości i wspominamy wszystkich wiernych zmarłych. Wówczas Kościół stara się otoczyć modlitwą i wspomóc zmarłych, którzy cierpiąc w czyśćcu, oczekują na udział w społeczności zbawionych. W XIX wieku zwyczaje Halloween dotarły wraz z emigrantami z Wysp Brytyjskich do Ameryki. Tam nabrały swojego kolorytu i komercyjnego charakteru. Zastanawiający jest fakt, że „przypadkiem” w Nowym Jorku jest to dzień parad gejowskich. W XX wieku zmodyfikowana pogańska praktyka powróciła już nie tylko na Wyspy Brytyjskie, ale do całej Europy. Cała symbolika i atmosfera Halloween otwiera człowieka na pewną rzeczywistość, której istnienie wielu ludzi kwestionuje, a jednak ona istnieje i zagraża. ** Używanie, także podczas zabawy, symboliki związanej z magią i ze śmiercią oswaja społeczeństwa z okultyzmem i przyczynia się do powstawania w zachodniej kulturze irracjonalnego nurtu, czego przejawami stają się duże ilości pieniędzy wydawane przez Europejczyków na usługi wróżek i jasnowidzów. Choćby człowiek tę zabawę traktował zupełnie niepoważnie, to diabły odpowiadają na każde zaproszenie człowieka. Zresztą sama atmosfera Halloween bliższa jest naszym wyobrażeniom piekła niż nieba. Bo czy wyobrażamy sobie niebo jako miejsce, po którym hasają diabełki, potwory, kościotrupy i czarownice? A jeżeli nie, to po co bawić się w piekło? Inną stroną tych obchodów jest niszczenie wrażliwej dziecięcej psychiki. Wiele dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych ma swoje własne lęki - nie musimy im dokładać kolejnych. W jaki sposób mamy dziecku pomóc zrozumieć chorobę, umieranie i brak bliskiej osoby jeśli równocześnie trywializujemy i ośmieszamy śmierć i cierpienie? Nie oszukujmy się rzeczywistość śmierci kogoś najbliższego dotyka nas wszystkich, bez względu na to czy jesteśmy chrześcijanami czy nie. I jeszcze jedno, ta potężna promocja obcego nam święta nie bierze się znikąd. Stoją za tym straszliwe pieniądze i apetyt na wielkie zyski. Przecież to kolejna okazja, by wydrenować rodzicielskie kieszenie przed 6 grudnia. Te wszystkie makabryczne gadżety, kostiumy, wielkie ilości słodyczy a nawet catering na halloweenowe bale - to wielkie pieniądze do zdobycia. Czy naprawdę chcemy być tępymi baranami do wykorzystania? Publikacja dostępna na stronie: Po ciąży z Janem nauczyłam się jednego. Dwie kreski nie są zawsze równoznaczne z pięknym, urodzonym o czasie noworodkiem, który otrzymuje w pakiecie zdrowie, a rodzic pozbawiony jest trosk. Po prostu czasem jest tak, że dziecko na starcie oto życie musi walczyć i nigdy nie wiesz czy to nie trafi na Ciebie. Ruletka. Cholerna. W trakcie ciąży z Jasiem, leżąc blisko dwa miesiące (ciągiem) w szpitalu, w tym 1,5 miesiąca w szpitalu o III stopniu referencyjności byłam świadkiem cudów i tragedii, które na moich oczach rozgrywały się każdego dnia ucząc pokory na całe życie. I kiedy obiecałam sobie, że w te mury nigdy nie trafię, chyba, że na poród, znowu los spłatał mi figla, a ja znowu byłam świadkiem tragedii, która rozgrywała się tuż pod moim nosem. Tragedii gdzie trzy istnienia nie podołały, bo medycyna była bezsilna. Patologia ciąży to miejsce, w którym odlicza się minuty, godziny, dni, tygodnie. To tam na jednym piętrze kobieta rodzi zdrowego noworodka, a na kolejnym dowiaduje się, że jej dziecko przegrało nierówną walkę. To właśnie tam medycyna próbuje wygrać z naturą i zmienić bieg wydarzeń. To tu kobiety docenią każdy tydzień ciąży, wiedząc, że niektórzy oddaliby wszystko by mieć te dodatkowe tygodnie w zapasie, dodatkowe gramy dziecka. Bo to zwiększa szanse. Kiedy ja w blisko 8 miesiącu ciąży, z 2 kilogramami człowieka w środku, byłam w trakcie obserwacji, obok mnie leżała mama, której trójka dzieci w brzuchu nie odpowiadało wagowo mojemu jednemu. Co czułam? Cholerną niesprawiedliwość losu. Widziałam trochę siebie sprzed 7 lat. Wyczerpaną lekami, bladą, śpiącą całymi dniami, mamrocząc pod nosem, bo leki mnie wyciszały, liczącą każdą godzinę, wiedzącą, że to i tak zakończy się przed czasem. Pamiętam mój strach i każdy kolejny, kiedy wszystko zaczynało się już sypać na całego, ten cały sztab lekarzy, który miał decydować, to morze wylanych łez, to moje przeklinanie, że życie jest kurewsko niesprawiedliwe i “dlaczego my?!“. I jest i ona. Tak samo blada, kobieta, która wie, że teraz jest za wcześnie. Ja mam nadzieję, że da radę jeszcze minimum dwa tygodnie, ale w głębi serca czuję, że u niej dni są policzone, że to już nie jest kwestia tygodni, ale może godzin. Wiem … niestety. Znam zbyt dużo takich przypadków. 25 tydzień. Trójka dzieci. A dzisiaj dowiedziałam się, że żadne nie wróci do domu … Bo piekło na ziemi istnieje. Tylko ma inną nazwę. I to tam przechodzisz największą szkołę życia.

pieklo istnieje bylem tam 23 minuty